Dlaczego nie wolno się zgodzić na zatłaczanie płynnego CO2 do Ziemi?
Nasz Dziennik Sobota-Niedziela, 15-16 listopada 2008 opublikował Stanowisko
Polskiej Geotermalnej Asocjacji im. prof. Juliana Sokołowskiego w sprawie
sekwestracji CO2 „Dyrektywa CCS” UE pt. Bomba chemiczna z opóźnionym zapłonem.
Poniżej zamieszczam skrót tego artykułu wraz z kilkoma uwagami.
Na początku 2008 roku Komisja Europejska przedstawiła projekt Dyrektywy w
sprawie geologicznego składowania i magazynowania CO2 w złożach geologicznych
Ziemi (tkzw. Dyrektywa CCS). Ma to być jeden z najważniejszych kierunków działań
UE zapobiegający globalnemu ociepleniu. Już dziś można stwierdzić, iż jest to
katastrofalna decyzja dla Europy i Polski o skutkach wręcz niewyobrażalnych.
Prawdziwa bomba chemiczna, niszcząca najpierw przepuszczalne złoża wnętrza
Ziemi, warstwy wodonośne wody pitnej, wód mineralnych i wód geotermalnych;
później organizmy żywe, ludzi i zwierzęta, a wracając w końcu z wnętrza Ziemi do
atmosfery — powiększająca dynamicznie efekt cieplarniany.
Jednym z elementów Pakietu Klimatyczno-Energetycznego Unii Europejskiej jest
projekt Dyrektywy zakładający obowiązek składowania dwutlenku węgla w złożach
geologicznych Ziemi. Technologie sekwestracji geologicznej CO2 (ang. CCS —
Carbon dioxine Capture and Storage) polegają na wychwytywaniu CO2 z procesów
technologicznych spalania (np. węgla, ropopochodnych paliw ciekłych), sprężaniu
go do postaci skroplonego gazu, wtłaczaniu pod dużym ciśnieniem w głąb Ziemi i
magazynowaniu w strukturach geologicznych.
Wszystkie trzy znane technologie CCS powodują wzrost kosztów wytwarzania energii
elektrycznej z węgla o 100%.
Zatłaczanie w głąb Ziemi miliardów ton skroplonego CO2 grozi kataklizmem
porównywalnym jedynie do działania broni chemicznej masowego rażenia. Niedługo
setkom milionów ludzi w Europie może zagrozić śmierć w męczarniach z obrzękiem
mózgu w wyniku duszącego działania ogromnych ilości CO2 zamieniającego się z
postaci płynnej w postać gazową już w temperaturze -57 stopni Celsjusza i przy
ciśnieniu mniejszym niż 5,1 atm i wydobywającego się przez szczeliny skalne na
powierzchnię.
Tragiczne skutki uwalniania się CO2 z wnętrza Ziemi możemy ocenić, analizując
katastrofę w Czadzie, gdzie erupcja tego gazu skutkowała śmiercią wielu tysięcy
istnień ludzkich i zwierząt w ciągu kilku godzin.
Proponowana „ekotechnologia” to perspektywa tragiczna przede wszystkim dla
Polski, ponieważ nasza energetyka, wykorzystująca spalanie węgla w ponad 75
proc., powoduje wytworzenie ogromnych ilości CO2, które teraz wg dyrektywy UE
będziemy musieli wtłoczyć w głąb Ziemi.
Zastosowanie tej metody spowoduje, że pod nami w przepuszczalnych złożach
geologicznych Ziemi i pustych wyrobiskach po zlikwidowanych kopalniach węgla,
soli, miedzi zostanie umieszczona „bomba gazowa CO2” o niespotykanej w dziejach
ludzkości wielkości i sile niszczącej, działająca poprzez zatrucie środowiska
podziemnego i wyciek z wnętrza na powierzchnię Ziemi.
UE chce , by po 2015 roku w całej Europie składować skroplony CO2 wewnątrz
Ziemi; ma to mieć miejsce w dziesiątkach tysięcy głębokich odwiertów, gdzie
będzie zatłaczany. Do każdego z nich ma być wtłoczone nawet 20 milionów ton
ciekłego CO2 ; w Polsce może być ich nawet tysiąc. Należy podkreślić, iż ten
„zrównoważony rozwój Europy” już się rozpoczął, ponieważ w niektórych państwach
UE (Szwecja, Norwegia, Finlandia, Niemcy) są już eksperymentalnie wtłaczane w
głąb Ziemi setki tysięcy skroplonego CO2. W niemieckiej elektrowni na węgiel
brunatny Schwarze Pumpe w pobliżu granicy polskiej uruchomiono w tym roku
pierwszą na świecie instalację CCS. Kosztem 70 milionów euro firma Vattenfall
zatłacza bez przerwy pod Ziemię 90 proc. CO2 z elektrowni o mocy 30 MW w
technologii CCS Oxyfuel; pierwsze rezultaty będą znane w 2015 roku. Podobne
projekty dotyczą Polski , gdzie już powstała pierwsza taka instalacja.
Jest wykluczone ,aby zapobiec zamianie ciekłego CO2 znajdującego się pod ziemią
w gazowy CO2. Ruchy tektoniczne skorupy ziemskiej, trzęsienia Ziemi , wybuchy
wulkanów , uwalniają inne gazy z wnętrza Ziemi; nieograniczone wieloletnie
tłoczenie do Ziemi skroplonego CO2 może dodatkowo spowodować ruchy tektoniczne,
mikro- i makropęknięcia struktur geologicznych Ziemi, zjawiska typu tsunami.
Czy kraje UE są świadome tego zagrożenia?
Na pewno nie! Jest to wysoce specjalistyczny, nienagłaśniany przez media problem
interdyscyplinarny, znany kompleksowo tylko przez bardzo nieliczną grupę
ekspertów. Ci specjaliści stanowczo odrzucają magazynowanie CO2 w złożach
geologicznych. Mimo wszystko UE, nie licząc się z głosem środowiska nauko Ziemi
(geologia, hydrogeologia, górnictwo, geoenergetyka, geoinżynieria), forsuje za
gigantyczne pieniądze lobby energetycznego nowe inwestycje w elektrociepłownie
CCS. Analogicznie jak w budowę elektrowni atomowych w Europie i w Polsce, co
oficjalnie zapowiedział ostatnio premier Tusk, przewidując budowę co najmniej
dwóch elektrowni atomowych. A świadomość Europejczyków i Polaków w tej kwestii
jest jeszcze gorsza niż znajomość traktatu lizbońskiego.
Czy władze Polski znają ten problem oraz zagrożenie bezpieczeństwa państwa
Dyrektywą CCS?
Tak. Są informowani i przestrzegani na bieżąco przez grupę europosłów z
ugrupowania parlamentarnego Niepodległość/Demokracja PE (poseł dr U. Krupa,
poseł dr W. Tomczak, poseł B. Pęk z Grupy Unia na rzecz Europy Narodów), posłów
polskiego parlamentu, przedstawicieli nauki oraz środowiska patriotyczne.
Wbrew tym opiniom rząd polski już zgodził się na zatłaczanie pod śląską ziemię
skroplonego CO2 , co już się rozpoczęło i co doprowadzi wkrótce co najmniej do
zniszczenia zasobów wody pitnej , mineralnej i leczniczej .
Można też zauważyć, że:
1.Należałoby podjąć intensywne prace nad sposobami uzyskiwania z CO2 materiałów
budowlanych (zgłosiłem taki pomysł do opatentowania) , paliw płynnych i metanu
oraz innych związków chemicznych zawierających węgiel , a zużywanych w znacznych
ilościach.
2. Powierzchnia Polski w znacznej części leży nad wyeksploatowanymi pustkami
poeksploatacyjnymi starych i czynnych kopalń. Górotwór jest spękany, a na
powierzchni tworzy się niecka poeksploatacyjna , obniżona nawet o kilka metrów.
Szkody górnicze na takich terenach są zazwyczaj duże. Np. centrum Bytomia ,
leżące nad kopalnią rud cynku i ołowiu jest w znacznej części już
niezamieszkałe, gdyż szkody górnicze powodują rozpadanie się często zabytkowych
budynków. Dzieje się tak, mimo że eksploatacja w tej starej kopalni była
częściowo prowadzona z drogą podsadzką utwardzaną , co sam widziałem. Cały Śląsk
leży na górotworze mocno spękanym Tylko pod liniami kolejowymi, drogami,
ważniejszymi budynkami , szybami itp. znajdują się filary i zazwyczaj nie ma
szkód górniczych. Z tego względu zatłaczanie do Ziemi skroplonego CO2 na
terenach szkód górniczych połączone jest z pewnością wystąpienia katastrofy
ekologicznej połączonej ze śmiercią wszystkich stworzeń np. w czasie większej
zniżki barometrycznej.
3.Należy upowszechniać informacje , że działania UE są szkodliwe i bezwzględne
wobec Polski i wobec narodów Europy.
4.Należy jak najszybciej wystąpić z UE, zanim Polska nie zostanie całkowicie
zniszczona. Najbogatsze i najmądrzejsze państwa Europy, które nie chciały
należeć do UE rozwijają się bez przeszkód.
5.Mamy w Polsce ok. 200 000 inżynierów górników i geologów i przynajmniej tyle
samo w innych krajach Europy , którzy dobrze wiedzą , że kosztowne zatłaczanie
CO2 do Ziemi nie jest bezpieczne. Dlaczego środowiska znające dobrze tą tematykę
nie zabierają śmielej głosu?
5.W Polsce stopień geotermiczny wynosi średnio 47,2m do 5000m , ale na Górnym
Śląsku czy w okolicach Zielonej Góry nie przekracza 33m. Znaczy to, że wraz ze
wzrostem głębokości o33m temperatura rośnie tam o 1 stopień Celsjusza. Na
głębokości 2000m temperatura górotworu na terenie znacznej części Polski
wyniesie ok.60 stopni Celsjusza , czyli tyle, ile w otworze badawczym Radia
Maryja w Toruniu. Nawet po kilkuset latach eksploatacji temperatura wody się nie
obniży.
Jeżeli więc na pewnych terenach Polski wykonamy otwór np. na 3000m , i będziemy
do niego wpuszczać zimną wodę , to będziemy otrzymywać z niego gotującą się
wodę, która może być wykorzystana do ogrzewania lub w elektrowni.
Wiercenie otworów o głębokości ponad 3000m wymaga lepszego sprzętu , ale z
otworu może wydobywać się przegrzana para.
Nic dziwnego, że w tych warunkach geologicznych mamy zasoby energii geotermalnej
(gorącej wody) i geotermicznej (gorących skał) do 3000m 150 razy przekraczające
nasze zapotrzebowanie energetyczne.
Dlatego powinna być zabroniona sprzedaż ziemi obcokrajowcom.
Sprzedaż kopalń z zasobami jest karalną głupotą lub czymś znacznie gorszym.
Sprzedana lub wydzierżawiona ziemia musi wrócić w polskie ręce. Trzeba zakazać
jakichkolwiek wierceń przez koncerny zagraniczne.
Winni wyprzedaży polskiej ziemi powinni być karani dożywociem i przepadkiem
mienia.
dr inż. górnik K.Krasiczyński, Iwiny,15.11.2008r.